Od dwoch dni nie spimy. Igor chory. Tak charczy my w klatce piersiowej ze nie moze spac, nie moze jesc, nie moze odkrzsztusic. W niedziele byl ostry dyzur. Osluchany, jest ok, czekac, przejdzie samo jak i przyszlo, suuuuper... Dzisiaj mamy juz wszyscy dosc a najbardziej moje malenkie sloneczko.. ;( na 18.30 lekarz. Zobaczymy czy nadal kaza sie dziecku meczyc... Takie podejscie... Na wlasna reke zaczelam dawac Eurespal. Przynajmniej odksztuszac zaczal. Ale boli go jak cholera, bo jak je to placz, jak spi to budzi bol i znow placz, to nie moje wiecznie usmiechniete dziecko... Wieczorem... wieczorem haslo. I troche o "Tomaszach" ...
opóźniam delikatnie, ale haslo poproszę.
czekaj....napiszę.
Tomaszowo..... ech.
Dodaj komentarz