...


Autor: magicsunny
Tagi: xxx  
15 grudnia 2008, 09:14

Babcia przyleciala wczoraj na miesiac. Rodzine mam w komplecie. Prawie...

Igor - zeby w ilosci  - jedynki wszystkie, dwojki wszystkie, trojki sztuk trzy, teraz przebija sie ostatnia i z buzi sie leje, bo przy okazji ida wszystkie czworki na raz, w tym dwie juz sa na wierzchu ;]. Dzieci to maja przesrane ;]. Je sam. Z talerzyka... widelcem :). Pije bez oporow z kubeczka niekapka od dwoch miesiecy. Miska musialam na sile zmuszac do takiego kubka. W szoku jestem. Zasypia sam w lozeczku...

 

Misiek posiniaczony nosek ma. Opuchlizna zeszla, siniorydopiero kolory zmieniaja ;]. Przegroda do tego skrzywiona... ;/ Operacja przegrody mozliwa dopiero za lat kilka... ;/

 

A ja w pracy dzisiajafere zaczne... Mobbing... po angielsku to bullying. Nie pozwole sie tak traktowac polskiemu superwajzerowi - burakowi ze wsi, co kurwami mi rzuca o wszystko i probuje wymuszac krzykiem rozne rzeczy... w dupie go mam. Nie go wypierdola. A jak nie, do sadu pojde. Oni sie tu boja slowa BULLYING ;].

 

Choinke wreszcie kupilam :)...

 

A teraz do przedszkola z Miskiem.... leeeeeece.....

hmn_semisweet
17 grudnia 2008
Ja mam tak samo w pracy. Wszystko super tylko baba nade mną myśli, ze może wszystko
16 grudnia 2008
Dobrze, walcz :>
iwcia-iwon
15 grudnia 2008
superwajzerowi trza dokręcić śrubę...
15 grudnia 2008
Igor rosnie jak na drozdzach :)
15 grudnia 2008
Masz racje - menagera mam angola i jest spoko. Drze pysk co prawda, ale to innego rodzaju "krzyk" ;). A jak sie drze, to oczy mu sie smieja ;). Pismo wypocilam, ludzi nabuntowalam, dzisiaj wszyscy to podpisza, bo zadarl nie tylko ze mna, ale wszystkim za skore zalazl. Jednak oni mu odpuszczali zawsze. Ale na nieszczescie dla niego, przeznaczenie przyjelo mnie tam do pracy :p. Na nieodpowiednia osobe trafil... ;]. Nie bedzie sie wozil burak jeden.
intr0spekcja
15 grudnia 2008
No kurde, pewnie że walcz o swoje. Polacy tam na miejscu naprawdę ZA często traktują "swoich" jak popychadło. Wiem z doświadczenia, że o niebo lepiej jest mieć szefa Anglika. Bynajmniej ja miałam sporo nieprzyjemności TAM od Polaków... I masz rację, tam słowo "bullying" będą traktować śmiertelnie poważnie:-))

Dodaj komentarz