...


Autor: magicsunny
Tagi: aaa  
29 listopada 2009, 22:56

Jedno zdanie, za to dlugie - jestem juz strasznie zmeczona cala sytuacja... przerasta mnie... G. wlasnie wrocil, dogadalismy sie - zaplaci za kolejny m-c, ja bede placic za rachunki i jedzenie, on w tym czasie znajdzie prace i mieszkanie, ja pozalatwiam wszystkie benefity, zeby moc przezyc... jestem tak zmeczona tym wszystkim, ze mam ochote sie z nim pogodzic... przytulic sie... pewnie dlatego, ze brakuje mi ciepla jak cholera... ale chyba juz za daleko zabrnelam, nie?

06 grudnia 2009
mnei tu dawno nie bylo... i w szoku jestem. trzymaj sie cokolwiek by nie bylo - mocno i cieplo!
łp
04 grudnia 2009
Korzystaj.. bierz.. i przede wszystkim myśl o sobie.
Wu
04 grudnia 2009
jak dobrze pojdzie, to Cię w tym styczniu wyściskam za wszystkie czasy, mała. a teraz otrzeć smarka spod nosa i trzymac pion. nie możesz inaczej, nie?
kami
03 grudnia 2009
bądz twarda ...
02 grudnia 2009
Ja rozumiem. Ja bym Ci życzyła, aby on się zmienił - tak od serca. Bo trudno robić wszystko samemu i tym bardziej słuchać rad od ludzi, którzy mają dobrze. syty głodnego nie zrozumie. Nie chcę tylko, abyś potem cierpiała jeszcze bardziej,a on będzie mamił.
01 grudnia 2009
Mogę sobie tylko wyobrazić, jak się czujesz. Ale bądź twarda. Bo od niego musisz się w końcu uwolnić.
30 listopada 2009
Rebelka, ja tez mu nie wierze... Ale dal pieniadze na dom. Wyjscia nie mial, bo sam nie ma gdzie mieszkac. To nie tak, ze mu znowu zaufalam. Tylko... widzisz, wiesz... to nie takie proste jest. Jest mi cholernie ciezko. I brakuje mi. Przytulenia, ciepla, spokoju... Normalnych rzeczy mi brakuje. Stad te chwile, kiedy moglabym sie poddac. Ale nie zrobie tego ;).
30 listopada 2009
Ja mu nie wierzę :( Wiesz zresztą jakie miałam zdanie, jeszcze kiedy myślałaś o psychologu... dawno to było, a czy się poprawiło? ...

Dodaj komentarz