CHOROBY CIĄG DALSZY ;)
22 grudnia 2002, 21:23
A jednak nie grypa, tylko zapalenie oskrzeli L. Samopoczucie kompletnie do bani od samego rana, a tu trzeba w końcu posprzątać. Wcześniejsze dni nie bardzo się do tego nadawały, full gości, poza tym początek choroby i ogólna niechęć do wszystkiego. Jak na wariatkę na mnie patrzyli, gdy myłam okna, prałam, odkurzałam itd., a przepiękny kaszelek odbijał się echem od ścian :P. Cóż, ktoś musiał to zrobić ;), a że lubię sprzątać ( tu znowu zrobiono kilka drobnych uwag na temat mojej normalności :P )... Nio, ale już koniec, jeszcze tylko jutro drobne poprawki i można odpocząć. Nawet choinkę ubrałam J. I szczerze mówiąc, nawet trochę zapomniałam w tym zamieszaniu, że boli mnie jak kaszlę i że w ogóle kaszlę ;). Chyba tylko oni to słyszeli :P. Mam nadzieję, że do Sylwestra trochę się podleczę, bo przecież nie mogę chora i chyrlająca, dotrzymywać towarzystwa mojej kici :P. Auć, jeszcze ten szpital w przerwie między Świętami a Sylwkiem... Chyba jednak poczekam do Nowego Roku, może nie będzie trzeba, albo służba zdrowia przejdzie kolejną reformę i przestanę się bać, zostać królikiem doświadczalnym :P. Pozdrowionka dla wszystkich, czytających moje marudzenie J.
Pamietaj, zeby posprzatac braciszkowi.
A tak powaznie to kuruj sie lepiej... i szybko do zdrowia wracaj ;)
Dodaj komentarz