dobre rady mile widziane ( ale i tak zrobie...


Autor: magicsunny
Tagi: glosowanie  
01 grudnia 2007, 22:13

Jakos nie moge sie na niczym skupic. Mysle... mysle co mam jeszcze do zrobienia zanim wyjade, co musze zalatwic i zorganizowac teraz, a co moge odlozyc na pozniej, na za miesiac, dwa... Nie moge sobie tego poukladac w glowie, wiec jedynym wyjsciem jest zrobic liste. No wiec....

 

- spakowac wszystko w mieszkaniu ( przy dwojce dzieci ), ale najpierw zorganizowac cos, w co moge to wszystko spakowac

 

- przy pakowaniu posegregowac rzeczy na te ktore moge zabrac ze soba teraz 14tego, i na te ktore na razie ( jesli wyjdzie moj plan ) zostana u mojej babci, a troche tego jest...

 

- posprzatac gruntownie mieszkanie, wyslac malia do dewelopera zeby w polowie stycznia ekipa "wpadla" i poprawila swoje "buble", czyli popekane sciany, sufity, potem trzeba to pomalowac ( tez oni ), potem znow po nich posprzatac, a w miedzy czasie ich dopilnowac tutaj, bo inaczej znow spierdola ( znow przy dwojce dzieci ;] )

 

- zmienic ogloszenia w necie, dac dodatkowo do gazet druk ( ale to chyba najszybciej musze zrobic, jesli sie juz zdecyduje tu nie wrocic po swietach )

 

-zorganizowac jakis transport, zeby przewiesc wszystko do mojej babci ( no i kiedy mam to zrobic i jak z maluchami, babcia ledwo daje rade zajac sie przez chwile Miskiem, z Igorem nie da rady wogole, a ktos to musi powynosic i pownosci,... ;( ), "lewa" nie jestem, nie takie rzeczy dzwigalam, ale to czas zajmuje, czas...

 

- no i wkoncu zorganizowac jakos wynajem tego mieszkania, nie wiem czy dac ogloszenie juz od 14 grudnia ( czyli od "zaraz" )

 

- poniewaz bagaz bede miala lekko ograniczony lecac teraz, nie dam rady wziasc podstawowych rzeczy, takich do uzytku na codzien typu garnki, talerze itd... wiec nie wiem...

 

- nie wiem czy G. da rade tam zorganizowac wszystko na tyle, zeby mogla juz tu nie wrocic, a nwet jesli, to przyleciec tylko na kilka dni,podpisac koncowy akt notarialny, przepisac na siebie wszystkie umowy typu gazonia, elektrownia...

 

- kuzwa, boje sie ze nie dam sobie sama rady z tym wszystkim przez 12 dni... ;((((((((((((((((((((

 

POMOCY

 

02 grudnia 2007
ja rada nie posloze, bo nigdy nie bylam w podobnej sytuacji, ale jestem pewna, ze dasz sobie rade
01 grudnia 2007
Dasz sobie radę, za to na pocieszenie Ci powiem, że do mnie nikt z kulawą noga nie zagląda i wysyłam słowa w przestrzeń. Taki los ;)

Dodaj komentarz