dzień kolejny...
24 października 2006, 12:01
... mija, a ja nadal się trzęsę. I w dodatku mam tabletkę. Jedną, ostatnią. Nie wezmę (chyba). Poza tym, od dni trzech, wieczorami, uciekam w świat, w którym zapominam. Dziękuję Ci P. Nawet nie wiesz jak mi pomagasz. Nie wiesz jakie mam problemy... To dobrze, zacząłbyś się nade mną użalać, a tego nie potrzebuję. Potrzebuję jedynie żeby ktoś po prostu był... Żeby rozmawiał ze mną jak z normalnym człowiekiem. Mam nadzieję, że nie trafisz tutaj.
Jest trochę lepiej. I będzie coraz lepiej. Tym teraz żyję. Dla synka... Dla ludzi, którzy we mnie wierzą. Na przykład A. On ufa, że jestem rozsądna. Chyba jestem.
Na pewno jestem...Ale wczoraj czułam się jakbym była naćpana, a nic nie brałam. Może dlatego, że jeść nie mogę. A może dlatego, że wszystko ze mnie wychodzi. Odtrucie?
Dzięki Rebel ;). Przepraszam za brak odpowiedzi, ale na razie nie umiem/nie mogę z nikim rozmawiać... Odezwę się.
Dodaj komentarz