give blood.


Autor: magicsunny
Tagi: blood  
08 lipca 2008, 22:42

Bez jaj, nawet jak wchodze napisac notke, to mi reklama wyskakuje ;>, lekkie przegiecie juz ;>.

Bylam wczoraj oddac krew. Pierwszy raz w UK. W PL oddawalam 8 lat z przerwami na ciaze. Troszke mnie rozczarowalo tutejsze podejscie anglikow do tego typu rzeczy. Tzn maja malo osob, ktore sie zglaszaja, a nie robia nic, zeby to jakos naglosnic, czy chocby czyms przyciagnac. To nie chodzi o to, zeby cos dawac ( choc w PL daja zawsze 6 czekolad, cukierki i batonika co ma na celu "dodanie energii organizmowi" + zwracaja bilety za dojazd do punktu krwiodawstwa ), tylko, zeby czyms przyciagnac, skoro - brzydko nazywajac - popyt jest ogromny, a podaz niewielka... A tu tylko "thank you, bay". Roznica jest tez dosc spora w ml - w PL oddawalam 250-450 ml, tutaj sciagaja 570 i to bez pytania, sama musialam sie dopytac co, jak i ile. To duzo dla kobiety, ktora i tak w ciagu m-ca krew traci naturalnie ;]. W zwiazku z tym, czulam sie dzisiaj jak po ugryzieniu wampira ( co nigdy wczesniej mi sie nie zdarzalo ), lecialam w najmniej odpowiednich momentach ( np na placu zabaw ), kolowrotek w glowie, bol glowy itd. Koszmarne oslabienie, cisnienie 104/48 ( zwykle miewam niskie, ale nie az tak )... Az sie kurcze zaczynam zastanawiac, czy nastepnym razem tez bedzie tak kiepsko. Przez te wszystkie lata w PL oddajac krew, nigdy sie tak zle nie czulam... Jedyne pocieszenie tylko w tym, ze zrobilam cokolwiek, dla kogokolwiek... moze. I znajac mnie, za cztery m-ce juz nie bede pamietac swojego dzisiejszego samopoczucia i pojde. I bede znow chodzic regularnie, jak w PL. Bo moze na cos komus sie to przyda... Moze choc jednej osobie dzieki temu, bedzie mozna uratowac zycie :). A czekolade, sama sobie kupie :P. Dobranoc... Bo lece na pysk.

P.S. Czy ktos z Was zna osobe, ktora w komentarzach podpisuje sie jako "carter"? Nie moge znalesc takiego bloga. A mam z nim do zalatwienia jedna sprawe, a nie chce znow "zasmiecac" komus notek... ;>

19 lipca 2008
...a gdzie Ty się podziewasz?...
18 lipca 2008
tez nie mam pojecia kto to taki
iwcia-iwon
12 lipca 2008
nie wiem kto to carter - jakiś anonim po prostu, ale szuka zaczepki, jak zaczęłam blogowac to mialam tak non stop - żem królowa glupoty itp, nie wiem czy to ta sama osoba ale być może, radzę ignorować no ewentualnie poszpiegować kto to
11 lipca 2008
Bez sensu... a kiedy ja pocieszalam bmp? Slowa o ktorych mowilam w tamtym komentarzu byly skierowane wtedy do mnie ;]. A ze jakis czas temu "zniknely" mi wszystkie kontakty z gg, zostawilam tam swoj. Z bmp rozmowy sa zawsze ciekawe :). Jednak jak widac ktos mysli ma ukierunkowane odpowiednio. Ktos, czyli carter ;]. Tylko ta "pizda" mnie ruszyla ;].
11 lipca 2008
..z tym pocieszaniem innego faceta to ten ktoś miał chyba na myśli bmp a nie tego z imprezy...
11 lipca 2008
Zawsze chciałam oddawać krew, ale niestety mojego lęku i słabości [w sensie, że ja po prostu fikam, jak ktoś mi dotknie żyły] mi na to nie pozwalają, dlatego podziwiam :))
11 lipca 2008
Mam haslo na gg ;). To nie G. ;). Poza tym na gg mam wylaczona archiwizacje juz nie pamietam od kiedy ;). Z tmtej imprezy nikt nie wie ze bloguje, zupelnie obcy ludzie to sa... Chyba, ze... ze tu mam szpiega ;]. Przyznac sie bez bicia ! :P Zaintrygowalo mnie to jednak :).
Wu
11 lipca 2008
bo czy ktos wie o tym, że byłas na imprezie, na której był ten Pan, o którym pisalas, że taki fajny? bo tutaj wspominałaś, a ten blog zahaslowany...więc ta osoba pewnie nie stad wie. no, chyba, że to faktycznie ktos kto Cie teraz czyta.
albo....ktos z tej imprezy, kto wie, ze blogujesz?
Wu
11 lipca 2008
albo ktos stąd. albo ...Ty masz haslo na gg??
Wu
11 lipca 2008
pomyślałam o starym znajomym, bo wydaje mi isę, ze kiedyś, na starym blogu, jedna taka fajna babka, co to juz nie bloguje sto lat, ze mnie podpuszczała. a potem nagle wróciła do starego nika i mnie siolidnie poparła w moich sądach. to takie....cukierkowe było. takie nie teges....
10 lipca 2008
Z bmp... tak, jesli ma czas. A zwykle go nie ma. Wpada i wypada, ale chyba rzeczywiscie go o to poprosze...
10 lipca 2008
...to wyraźnie ktoś znajomy, skąd by wiedział, że masz męża... musiał Cię wcześniej czytać.. a bmp może IP sprawdzić ...masz z nim kontakt?..
09 lipca 2008
Nie wiem wu, poczytaj komentarze u bmp w ostatniej notce, mam z nim do pogadania, a mam dosc zasmiecania komentarzy tam. Wkurwil mnie maksymalnie ;>. Skad Ci przyszlo do glowy, ze to jakis stary znajomy? Hmmm... nie pomyslalam o tym...
Wu
09 lipca 2008
a carter to nie jakiś "stary znajomy" co się penia ujawnić?
09 lipca 2008
jakby wszyscy tak mysleli jak ty i oddawali krew... ja tez bym chciala ale obawiam sie ze gdyby zabrali mi troche krwi to bym padla i juz nie wstala. Moze kiedys sprobuje?
cartera niestety nie znam, mimo ze brzmi podobnie do carnation :)
09 lipca 2008
carter? brzmi jak karcer:) nie znam
09 lipca 2008
Nie znam :)

Dodaj komentarz