Jadlowstret? Dieta cud? ;P
18 grudnia 2006, 01:49
Dobrze. Postaram sie. Bede grzecznie jadla owoce, pila soczki, przestane krzyczec na dziecko i na psa. Zaczne nawet uprawiac joge tylko prosze, ZABIERZCIE ODE MNIE NARESZCIE TE PARSZYWE NASTROJE !!! Dzis jest lepiej. Zawsze gdy rozmawiam z G. jest lepiej. Usmiecham sie, chocbym nie wiadomo jaki dol miala. To tak jakby sloneczko zza chmur wychodzilo :P. Tylko ze jaram na potege. I za cholere nie moge zmniejszyc nawet dawki pozywienia dla raka :P. I piwo. Piwo stalo sie ostatnio moim ulubionym napojem. Zamiast sniadania - papieros i kawa, zamiast obiadu, kawa i jogurt, zamiast kolacji papierosy i piwo... I tak codziennie od jakiegos miesiaca. Albo innego rodzaju trunki, ktore pozwalaja zasnac bez rozmyslan typu - nie ma jeszcze wynikow sekcji, to juz ponad miesiac, a oni dalej nic nie wiedza... a co jesli to jakas cholerna ukryta choroba genetyczna? co wtedy z malym...?! Boje sie o niego. Kazdego moze zabraknac obok mnie, ale nie Jego...Nie mojego synka !!!
I wtedy wlasnie pojawia sie G. W myslach, w snach... Przytula mnie i mowi, ze wszystko bedzie dobrze, ze damy sobie rade w trojke, a moze nawet w czworke juz niedlugo ? ;) A ja przytulam wtedy mojego bialego misia, pachnacego Jego perfumami i zasypiam dalej spokojnie... Jeszcze tylko 8 dni i zasne obok tego prawdziwego Misia ;). Dobranoc...
Dodaj komentarz