Limit na nieszczescia...
Tagi: xxx
28 lutego 2009, 09:45
Wczoraj rozmawialam z pewna osoba i padlo pytanie - czy jest jakis limit nieszczesc na osobe... Odpowiedzialam, ze nie ma. Ze czlowiek jest w stanie zniesc wiecej, niz mu sie wydaje, mimo ze nieraz mowi "wiecej nie zniose".
Nie m limitu. Moze to nie moja osobista tragedia, ale dotyczy mnie rowniez. Dzis po 6 rano zadzwonil telefon. Zmarl moj tesc...
Nie moge leciec z G. na pogrzeb, bo nie mam z kim zostawic dzieci. Ciezko mi z tym ogromnie. Tak jak ciezko bylo ponad rok temu, gdy umieral moj tato, a ja nie moglam sie z nim nawet pozegnac, bedac w ostatnim tygodniu ciazy z Igorem...
Na pogrzebie u taty bylam z 5cio dniowym wtedy Igorem...
(*)
trzymaj się...
Dodaj komentarz