Matka wariatka


Autor: magicsunny
25 stycznia 2007, 23:42

Tak zostalam "ochrzczona" jakis czas temu przez kolege mojego G. ;). Wiec dla potwierdzenia, wczoraj okolo godziny 19.40 gdy juz nie padal prawie snieg, ( a moje dziecko pownno szykowac sie do snu... akurat :P )postanowilam wziasc mojego Miska na sanki przed dom, choc na pol godziny... Bylo super, tylko... potem nie moglam zaciagnac go z powrotem do domu. Ale wrocilismy, wykapalam go i padl po 5 minutach :D. A tak sie tarzal w bialym puchu...

 

Moj chrzesniak niestety wystraszyl sie sniegu i jego mama, musiala zabrac go do domu. Misiek byl niezrazony jego krzykiem :).

 

26 stycznia 2007
a ja myslalam ze na ktoryms zdjeciu Magic zobacze :) Szkoda, ze juz stara jestem, bo tez bym sie wytarzala w sniegu, albo pozjezdzala na sankach :)
women
26 stycznia 2007
ja wieczorem, kiedy zrobiło się tak błogo i spokojnie najchętniej wyszłabym na spacer z psem... którego nie mam oczywiście :) Tak więc z okienka podziwiałam ten olśniewający obraz :)
26 stycznia 2007
taki snieg to jest snieg!!!! woooooooooow!!! :)
26 stycznia 2007
Mam nadzieje ze teraz jest ok :).
powroty
25 stycznia 2007
fotek nie widac :)

Dodaj komentarz