Przestałam...
27 października 2006, 14:55
Przestałam szukać czegokolwiek / kogokolwiek. I cokolwiek by się nie wydarzyło jeszcze, już nigdy nie będę. Ufam swojemu sercu i swoim przeczuciom, pomimo że kilka razy już się sparzyłam. Ale komu mam ufać jak nie sobie?? Niech się dzieje co chce... ;-) I nie potrafię o niczym innym myśleć i mówić, tylko o tym, że chciałabym być cały czas obok... mojego księcia, niekoniecznie z bajki ;-). Bo tak naprawdę, książąt z bajki nie ma.
Ja nie szukam ideału, kogoś kto będzie spełniał jakieś moje konkretne wymagania...Bo takowych nie ma... Były może, jak miałam 15 lat - marzyłam wtedy o królewiczu na białym koniu, który przyjedzie i zabierze mnie od rodziców, co marudzą :-P. I koniecznie musiałby być wtedy niebieskookim blondynem :-D. Z tamtych "wymyślań", nic już nie pozostało na szczęście ;-). Po prostu, musi być ta "magia". I ona jest. Nie chcę nikogo zmieniać, wytykać błędów, ubezwłasnowolniać. Nie na tym to polega. A żeby czegoś oczekiwać, trzeba umieć też dać coś od siebie. Myślę, że potrafię, choć im więcej daję, tym więcej tracę... Niewłaściwych facetów spotykałam do tej pory. Może tym razem będzie inaczej? Chcę dzielić się swoją radością, zarażać Cię nią co dnia, ogrzewać miłością i uśmiechem. Zobaczyć słodki uśmiech na Twojej twarzy, ugotować obiad, tak by smakowało i cieszyć się z tego... Pójść na spacer, trzymając Cię za rękę, posłuchać jak śpiewem ptaków odlatujących w ciepłe kraje, nadchodzi złota jesień... Obejrzeć gwiazdy nocą na bezchmurnym niebie, wtulona mocno w Twoje ciepłe ramiona. Czuć się tak bezpieczna jak pod skrzydłami Anioła Stróża. Zasypiać obok Ciebie i być pewną, że gdy otworzę oczy rano, napotkam Twoje oczy wpatrzone we mnie... Zimą tarzać się po śniegu, wdychać mroźne powietrze, a później w domu wypić gorącą herbatę przytulając się do Ciebie i słuchając muzyki... Wiosną słuchać śpiewu ptaków, odkrywać rozkwitające, budzące się do życia kwiaty. Latem szaleć na łące, cieszyć się jak dziecko z tego że jest ciepło i słonecznie i że jesteś obok mnie nadal... I marzyć, by to co powyżej, stało się rzeczywistością, a nie snem tylko i byś był przy mnie całe życie...
Co do \"ideału\" wymarzonego partnera/partnerki to myślę że każdy taki ideał posiadał lub posiada nadal. To na swój sposób wygodne - uplastyczniając swoje marzenia i nadając im kształt jesteśmy bliżej tego czego chcemy...przynajmniej tak się nam wydaje :)
Dodaj komentarz