Przygotowania do slubu...


Autor: magicsunny
15 marca 2007, 14:18

... ida kiepsko. Bo:

- brakuje mi mebli w domu ( meble = stoly i krzesla )

- nie moge znalesc fryzjerki, wszystkie albo zajete, albo za drogie

- nie bardzo ma mi kto pomoc w przygotowaniu wszystkiego, czyli robieniu jedzenia, a mama przyjezdza dopiero dwa dni przed slubem

- nie ma kto sie w tym czasie zajac Miskiem, a on jest ostatnio "mamo, jestes tylko moja, nie oddalaj sie na metr"

- nie mam jeszcze sukienki z wiadomych wzgledow ( czytaj - rosnacego brzuszka ) i boje sie, ze nie zdarze jej kupic, bo potem bedzie za malo czasu na chodzenie po sklepach

- i wiele innych mniejszych rzeczy, ktorymi powinny podzielic sie ze trzy - cztery osoby, zeby jakos dac rade, bo niestety na impreze w knajpie nie ma szans ze wzgledow finansowych...

Co wcale nie oznacza, ze nie mam nastroju, bo jak patrze na piekne slonce za oknem i na budzacy sie do zycia swiat, to usmiech jakos sam pojawia sie na ustach :).

Coz... Pozostaje mi jedynie polozyc sie spac i obudzic w dzien slubu, moze wszystko zrobia za mnie krasnoludki :P.

 

iwcia_iwon
16 marca 2007
dlaczego takie imprezy są tak stresujące???
16 marca 2007
ja przed swoim slubem tez nie moglam zlapac zakretu wiec troche cie rozumie tylko troche bo ja nie robilam przyjecia w domu!ZYCZE CI zeby sie znalazlo jak najwiecej osob do pomocy.ale jestem pewna ze bedzie piekne zakonczenie tej pracy :)
16 marca 2007
no właśnie może popros znajomych o pomoc :)
15 marca 2007
No to jak masz chętnych do gotowania, to ja chętnie zajmę się Michasiem - juz ja sie postaram żeby chociaż na chwile \'oderwał się\' od mamy :)) I tymi mniejszymi sprawami tez mogę sie zając:))
poza_czasem
15 marca 2007
I tak dasz sobie radę ;) PS.Co do mojej notki: ironia? :]
15 marca 2007
widzę, że mamy podobną sytuację, faceci w pracy a cała reszta na naszej głowie :( Ech... może użyczysz mi swoich krasnoludków... też bym chętnie sobie pospała ;)
MagicSunny=>calaja
15 marca 2007
Zapraszam, menu podam nastepnym razem ;). Kazda para rak sie przyda :p.
15 marca 2007
moze i zrobia za Ciebie:)
15 marca 2007
napewno sobie poradzisz :)) może znajomi by pomogli, a co chca sie bawic nie gotuja :P
15 marca 2007
ja umiem gotowac...ja...ja! :)
15 marca 2007
ja juz sukienke dzisiaj kupilam :) ze tak sie pochwale :D ale ty normalna, wymiarowa jestes, wiec mysle, ze ze znalezeniem na ciebie jakiejs na ostatnia chwile nie bedzie problemu. Z przyjeciem w domu faktycznie sporo roboty masz :/
Malena
15 marca 2007
z checia bym Ci pomogla... tylko chyba nie umiem gotowac:(
15 marca 2007
czy ty przyjecie w domku planujesz? to faktycznie moze byc troszke problemik... z tym gotowaniem. :) ale trzymaj sie bedize dobrze i tyle. ja tez wszystko na swojej glowie mialam :)

Dodaj komentarz