SEN.. A MOŻE JAWA... ???


Autor: magicsunny
25 grudnia 2002, 21:04

„Ciepły poranek...

Polana w środku gęstego lasu...

Oblana pomarańczą wschodzącego słońca...

Trawa pod stopami mokra jeszcze od rosy...

Dwa ciała splecione w miłosnym uścisku...

Promienie słońca muskające delikatnie...

Jego ręka spoczywająca na jej talii...

Jej dłoń zanurzona w jego włosach...

Tacy nie widzący niczego poza sobą...

Szaleni kochankowie, uciekający przed światem...

Tylko... on ma swój świat... i wróci do niego...

A ona chce pozostać na tej polanie... tam jest bezpieczna...

Ale może spotkają się znów... W innym czasie...

W innym świecie... Takim... nierzeczywistym...

Na chwilę przestanie tęsknić za jego słowami...

I znów się w nim zatraci... będzie nim oddychać...

Potem kolejna noc bezsenna... w oczekiwaniu na ........ „

26 grudnia 2002
ładne. bardzo mi sie podoba.
Dżridżet
25 grudnia 2002
Już kiedyś ci mówiłam o co ZAWSZE chodzi, podtrzymuję to :P
25 grudnia 2002
Wiesz o co chodzi Dżridżet?? Hmmmm... powiedz mi, bo nawet ja nie wiem o co mi chodziło, jak to pisałam (powiedzmy :P ) ;). Grzesiu, dziękuję za uznanie :D. Cholera, tęsknię.... ;(
25 grudnia 2002
Piękne to mało powiedziane :)
Dżridżet
25 grudnia 2002
Aha, chciałam dodać, że WIEM O CO CHODZI :P
Dżridżet
25 grudnia 2002
*chlip*

Dodaj komentarz