"swieczka", przemyslenia i plany......


Autor: magicsunny
Tagi: swieczka  
19 listopada 2007, 13:56
14tego listopada byla pierwsza rocznica smierci Ryska... Jakos nie mialam sily o tym pisac... nadal nie mam... 15tego byly 33 urodziny mojego meza, a 17tego imieniny, kupilam mu zloty lancuszek, zeby mogl nosic na nim obraczke, bo ze wzgledu na swoja prace, nie moze jej nosic na palcu... wszystkiego najlepszego kochanie... :* Bedzie nam lepiej w UK. Stanowczo... nie bedzie trzeba odmawiac sobie czegokolwiek a w szczegolnosci dzieciom... Pojde do sklepu i kupie TO CO CHCE a nie TO CO MOGE. Takie tam mysli mnie nachodza. Nikt mnie nie zatrzyma tam na sile, wiec w kazdej chwili bede mogla tutaj wrocic. Wczoraj zlozylismy wnioski o paszporty dla mnie, Igora i nowy dla Miska ze wzgledu na zmiane nazwiska. Beda za 2 tygodnie :). Potem skoncze robic paszport "piesowi", bo jego tez stad zabieram, a co, nie oddam go przeciez! Na lato juz bedzie mogl stad wyjechac :). Kocham tych moich trzech ( z piesem czterech ;] ) facetow :D. A Misiek jest ostatnio szczegolnie slodki jak cos do niego mowie a on mi na to - "slysze mama, okej" albo wejdzie na cos, boi sie sam potem zejsc i wola - " bozie, mama, pomoci" :D. POLSKA W EURO 2008 ! BRAWO EBI !!!!!!!!!!! :D P.S. Od wczoraj nie moge zapisac notki, wrrrrrrrrrrrr, ciekawe czy tym razem sie uda ;>. P.S.2. Moja babcia ( moj jedyny powod dla ktorego wahalam sie z wyjazdem do UK ), wrocila dzisiaj z Anglii, byla u mojej mamy... chce wyjechac do UK na stale za okolo rok ;]. Przekonala sie :). P.S.3 Chyba sprzedam mieszkanie i pojedziemy do UK na dluzej niz przewidywane 5 lat... teraz juz nic mnie tutaj nie trzyma...
23 listopada 2007
do czasu wyjazdu jeszcze sporo czasu, wiec moze jeszcze sie wam odwidzi? Ale jakby nie bylo, musisz patrzec na siebie, na to, gdzie wam wszystkim bedzie lepiej.
21 listopada 2007
a ja na przekor:( nie chce zebys wyjezdzala....:(((
19 listopada 2007
no wlasnie, zamotalam ;]. nie, g. wyjezdza teraz 30tego, ja z dziecmi na swieta 14tego grudnia, ale wracamy 9 stycznia. To wszystko nie jest tak proste jak sie wydaje - na razie musze wynajac mieszkanie, a w miedzy czasie dokonczyc sprawy formalne, czyli podpisanie koncowego aktu notarialnego co troche kosztuje i dopiero wtedy ( czyli za jakis rok ) moge sprzedac mieszkanie... Ale i tak w marcu dojezdzamy do g. juz na stale, bede przylatywac tylko zeby to pozakanczac tutaj. Swoja droga - cieszy mnie to, bo lubie latac ;].
19 listopada 2007
jesli wszystko dobrze zrozumialam to wyjezdzacie odrazu wszyscy razem, tak? fajnie...trzymam kciuki, zeby wszystko bylo tak jak byc powinno:)
19 listopada 2007
a ja trzymam kciukasy o!

Dodaj komentarz