zlej passy ciag dalszy, czyli...


Autor: magicsunny
Tagi: hmmm  
28 lutego 2008, 01:29

Dzieci juz dawno spia. Do domu weszlismy po 22.00. Wczesniej bylam... no wlasnie. Wszystko zaczelo sie jakis tydzien temu, moze wiecej. G. wstal rano i powiedzial ze boli go kolano... I tak sobie bolalo kilka dni. Zaczelo puchnac z boku. Prosilam, idz do lekarza. Nie. Jedz do szpitala. Nie. To nie. We wtorek ledwo udalo mu sie wrocic autem z pracy. Bol byl juz nie do zniesienia. Kierunek szpital. Poobmacywali, poogladali, dali przeciwbolowe, wsadzili w gips ( mimo ze nie bylo zlamania ani pekniecia, bo tak naprawde nic sobie nie zrobil w ta noge, nie wiadomo czemu... ), kazali przyjechac dzisiaj rano na ortopedie. Pojechal. No i juz nie wrocil. Zrobili rezonans, rozne inne badania. Sciegno albo wiazadlo. Juz nie moze nogi w gore uniesc, nie pracuje tak jak powinno.  Czy tak czy tak... Jutro ma operacje... Kuzwa no. Czy ja bede miala choc chwile spokoju od tego wszystkiego? To kolano jest, noga, nie ma zartow. Potem kilka dni w szpitalu, w kolejnosci kilka miesiecy rehabilitacji, wiem, bo... sama mialam isc ze swoim. Jakies 2 lata temu. Nie poszlam. Jak zajmowalabym sie Miskiem z szyna na nodze przez pol roku? Dupa. I boje sie. Boje sie tej Jego operacji, bardziej niz On... Ten szpital... Gdy przyjechal we wtorek wieczorem po zalozeniu gipsu, przywiozl ze soba swoj jeden but w worku. Oni tu takie maja, dla pacjentow. Jak zobaczylam ten worek... Specyficzny taki... W takim odbieralam rzeczy Ryska 1,5 roku temu... Nie moglam sie uspokoic... Boje sie... Bardzo sie boje... Strasznie Go kocham... I wiem - na kolano sie nie umiera... Ale sie boje.

 

A w przyszly czwartek, do tego samego szpitala, kladzie sie moja mama. Tez na operacje... Czy swiat nie jest durny? Kto sie na mnie uwzial, przyznac sie ?!

 

10 marca 2008
wiadomo już coś?
06 marca 2008
kurnajegoraz, masz prawo sie bac. kolano jest kolanem i sie lubi ciagnac jak smrod za wojskiem :/
powodzenia zycze i kurka siwa musi dobrze byc!!!
03 marca 2008
Bo jak się wali to wali się wszystko... ale kiedyś musi się zmienić na dobre... i oby to było jak najszybciej... pozdrawiam serdecznie :)
kamusia
01 marca 2008
nie martw sie mam nadzieje ze wszystko sie ułozy trzymam kciuki
29 lutego 2008
napewno wszystko sie dobrze skonczy, przeciez zla passa nie moze trwac wiecznie
28 lutego 2008
Zła passa musi minąć! Tyle osób trzyma za was kciuki, że musi !!!
Wu
28 lutego 2008
trzymam kciuki. ofkors, że dobrze będzie.

a jak już się podleczy i opuści hospital, to ja bym proponowała G. przedstawić skróconą wersję rehabilitacji [podążając za radą Szefowej], że najlepiej się goi kolana na klęczniku :P


pozdrawiam najserdeczniej jak tylko dziś mogę.
28 lutego 2008
to jasne , ze bedzie dobrze :)
28 lutego 2008
wszystko będzie dobrze, szpitale są po to, zeby leczyć..
28 lutego 2008
Ech, przechodziłam przez coś podobnego. Mój Bro miał kilka operacji na kolano, sprawa ciągnęła się latami. Ale w końcu mu zrobili raz a dobrze, od tamtej pory święty spokój. Będzie dobrze, na to się naprawdę nie umiera, tylko potrzeba trochę cierpliwości... Trzymaj się dzielnie!
rebel
28 lutego 2008
Nikt się nie uwziął! :*
28 lutego 2008
o kurde :/ Ale bedzie dobrze, dojdzie do siebie szybciej niz myslisz!

Dodaj komentarz