04 kwietnia 2007, 22:50
Na cale szczescie :P. Tak, wiem, jestem ( i nie tylko ja raczej ) mistrzynia w dopatrywaniu sie podstepu, gdy jest za dobrze... Tak przeciez bylo na poczatku tej znajomosci ;). Poza tym, gdy jest za slodko, mdli mnie i robi sie nuuuudno :P. Wiec chyba wole te problemy, ktore mam teraz, od domyslow co jest nie tak. Poza tym... Troche zaczyna sie wyjasniac, pewne sprawy wychodza na prosta. Np. - pieniadze ponoc szczescia nie daja, ale... pewna kwota, ktora niespodziewanie szybko wlasnie "plynie" do mnie, dala mi wiele szczescia, bo dala mi spokoj. A to jest teraz dla mnie najwazniejsze. W koncu, na jakis czas oczywiscie, nie bede musiala sie martwic ze raty za miezkanie sa zalegle i takie tam rozne inne ciekawe rzeczy. Spokojnie spedze swieta...
Dziekuje za przypomnienie Wiesz Kto :P.
A dzisiaj grzecznie pomylam okna, popralam firanki, pomylam kwiaty i zrobilam ostatnie zakupy. Market to masakra w te ostatnie dni. Jutro jeszcze jedno okno, dywan, meble i podlogi, no i moi kochani moga przyjezdzac w piatek :P. Swoja droga, to dopiero 4 miesiac, a ja po umyciu 1 okna i powieszeniu firan, bylam zasapana jakbym przebiegla maraton...
A... nie znosze kobiet. Nie wiem... Jakos tak. Ogolnie w zyciu jakos ich nie akceptuje. Choc sama ponoc jestem kobieta... :P. Wkurzaja mnie. Tok myslenia, histerie, nieumiejetnosc postepowania z facetami, ktorzy zwykle kochaja te zolzy bezgranicznie. Wlasnie tych nie znosze najbardziej... Takich wredot, co nie umieja uszanowac uczuc faceta. Cytat: " Tesknisz za mezem? Taaaaaa... nie ma mi kto w piecu napalic..." Woooooow ;).
Pewna rozmowa z Mezczyzna :
- a co dziecko w brzuchu pije?
- wody plodowe
- a sika?
- no pewnie ze sika
- i nie rzyga od tego? ja bym sie porzygal....
Hehehehe, faceci sa swietni ;).