Archiwum 18 października 2007


nareszcie chwila dla siebie
Autor: magicsunny
Tagi: uff  
18 października 2007, 09:06

Wreszcie mam dla siebie chwile. Ktora i tak zaraz sie skonczy ;]. Wiec dopoki Igor spi po porannym jedzeniu, a Misiek oglada bajke, moge sobie cos skrobnac. W poniedzialek po poludniu wyszlismy wreszcie ze szpitala, to bylo 10 dni koszmaru... Najgorszy oddzial patologii nowordka we Wroclawiu... Okazalo sie ze maly mial zapalenie miedniczek nerkowych, posiew wyszedl bardzo zly. Antybiotyk i  kroplowki na "przeplukanie". On plakal, bo co chwile go przekluwali - a to zle wklucie, a to lekko wyjal sobie wenflon, a to cos innego, a ja dostawalam kota i ryczalam razem z nim. Wylam tez za Miskiem. Bo nawet jakby wymienic sie na kilka godzin z g. zeby pojechac do domu, to byloby jeszcze gorzej, Misiek urzadzilby histerie, ja pewnie tez. Igora samego tam tez nie chcialam zostawic, bo widzialam co sie dzieje z dziecmi, ktore sa bez matek, z reszta, nigdy bym na to nie pozwolila, chocby nie wiadomo jaka opieke tam mial. To naprawde byla meczarnia... Po trzech dniach w szpitalu, maly dostal takich kolek, ze szkoda slow. Nie pomaaly ani krople, ani herbatki, ani masaze. Meczymy sie do tej pory. Zaczyna sie codziennie tak ok. 15-16, a konczy jak z zegarkiem w reku - 23.30. Na szczescie ( bo to wieeeeelkie szczescie) spi pozniej do 5-6 rano bez karmienia, zuch chlopak :D. Przez kolejne 20 dni mamy jeszcze leki doustne, co dwa tygodnie ogolne kontrole moczu, co miesiac posiew, zeby wykluczyc nawroty przez nastepne 3 miesiace.

A poza tym... wrocilam ze szpitala - Misiek od tygodnia bez smoczka ;) - dziekuje Bogu ze mnie przy tym nie bylo, bo pewnie nie dalabym rady. Nawet o nim nie wspomina ! Oprocz tego, sam zasypia w swoim lozku, po poludniu i wieczorem o 20.00 zaraz po kapaniu ! :D Jestem baaaaaardzo dumna z moich mezczyzn :). Szczegolnie z tego najwiekszego ze byl taki dzielny i tak wiele zrobil ;). I teraz ... teraz chce juz wyjechac do UK. Chyba nawet bardziej czekam na ten wyjazd stad niz g. ... Tak mnie wzielo jak poogladalam sobie rzeczywistosc polska w szpitalu. A tak.

No i karmie piersia - jeszcze. I mam nadzieje, ze nie bedzie tak jak przy Misku, ze skoncze po  miesiacu... Do ktorego z reszta niewiele juz brakuje, bo Igor w poniedzialek bedzie mial miesiac :).