Tagi: proba
16 marca 2008, 00:47
Sytuacja z A. nie ulegla zmianie. Moze tylko z jedym wyjatkiem. Po jej ostatnim smsie nie wtrzymalam i zadzwonilam. Powiedzialam, a raczej wykrzyczalam kilka "cieplych" slow dodajac na koncu, ze bardzo prosze o dopierdolenie mi jeszcze, bo mi malo od poltora roku. Po kilku godzinach dostalam smsa z przeprosinami. Podtarlam sobie nim tylek.
W srode bylismy na szcepieniu Igora. Nauczona polskimi doswiadczeniami, przygotowalam sobie gadke co i jak z malym, ile wazy( a propo's, jest waga do wieku na 35 centylu... malo, bardzo malo... ) ,itd. I czekalam tylko ile mi krzykna za szczepionke ( w Polsce szczepilam go Pentaximem 5 w 1, bo ponoc to samo mialo byc dostepne tutaj i placilam 140 zl od szczepienia ). Zawolano nas, wchodzimy do gabinetu, a tam trzy panie - sobie mysle, lekarka, pielegniarka i pomoc jakas (?). Ok. Nikt nie pyta mnie ile wazy, nie kaze rozbierac do badania, slysze tylko " czy dziecko mialo katar lub kaszel w ostatnim tygodniu, goraczkowalo?". Nie. No to szczepimy. I tyle ! Hmmm... bardzo duzo zaufania maja do mamy... Coz. Odkryc nozke. Ja pytam ile kosztuje. Odkryc udo. Znow pytam. Odkryc udo! Ok. Pediacel. Ponoc to samo co Pentaxim. Drugie udo. Juz o nic nie pytam, odkrywam, tym bardziej ze Igor dzielnie, nawet bez jednej lezki :D. Prevenar ! Mysle - kuzwa, nie wzielam tyle kasy ze soba ! Pytam ile. Pani patrzy na mnie zdziwiona - FREE - odpowiada. Chyba musialam miec bardzo glupia mine, bo zaczely sie wszystkie smiac. Wiec moje dziecko dostalo obowiazkowe szczepienie za darmo ( Polska 140 zl ) i szczepionke najwazniejsza teraz, przeciw pneumokokom ( w Polsce 360-440 zl).I tak kazda dawka. I tu tak jest. Stawiaja na dzieci... Dbaja o nie. W koncu to ich przyszlosc, nie? Za 6 m-cy Igor, a za 4 Misiek, maja szczepionke przeciw meningokokom. Nie wiem ile w Polsce, ale tu tez za free... Przynajmniej tyle dobrego w ostatnich dniach.
Misiek mi sie rozlozyl. Chyrla tak, ze az sluchac nie moge, serce sie kraje. Suchy, duszacy kaszel. Nie ma nigdzie czegos w stylu Tantum Verde. Kurde. Lekarz osluchal, opukal, zajrzal w uszy i dal... syrop ;]. Jak sie nie poprawi za kilka dni mamy przyjsc. Zobaczymy. Ale do tej pory z Miska cien zostanie, bo jesc nie chce - boli gardlo. Spac nie moze - kaszel go wybudza - Diphergan sie konczy. Biedny moj maly synek...
U mnie po 24tej. Siedze sobie i pisze. A siedze sama. Bo moj maz na imprezie u mojego brata. Przyszedl, zaprosil nas. No ale dzieci... Proba. Mowie nie. G. zeby mojej mamie sprzedac... Kobieta pracuje caly tydzien ( po operacji ! ) jak wol po 12 godzin, chce chociaz w weekend odpoczac, a ja mam jej dzieci do pilnowania dac. Ona swoje juz wychowala, ma miec swiety spokoj. Szczegolnie teraz... Raz na jakis czas ok, ale nie tak ze dzisiaj, potem jutro, a potem za tydzien bo do brata chce jechac sam ze mna... Wolalam dzisiaj nigdzie nie isc. Choc nie powiem - bylo mi przykro gdy jednak zdecydowal sie ze pojdzie sam... I nadal jest... Sobota wieczor. Moj maz dobrze sie bawi na imprezie, a ja siedze w domu z dziecmi. Pewnie dlatego, ze ja POTRAFIE ZROZUMIEC ZE ZYCIE I DZIECI TO NIE ZABAWA. I mam odpowiednio poustawiane priorytety... Czasem to wkurwia. Wolalabym myslec inaczej. Ja nie poszlabym sama, wiedzac ze on musi zostac w domu bo nie ma z kim zostawic dzieci... Coz...
Moje dwa slonca spia... Takie dwa male promyczki... Gdyby nie oni...