Archiwum 14 kwietnia 2008


bedzie kolejna awantura... ;/
Autor: magicsunny
Tagi: ccc  
14 kwietnia 2008, 13:52

Bedzie. I nie dlatego, ze chce. Dlatego, ze wiem, ze to sie tak skonczy... Po pierwsze przyszedl dzis rachunek za komorki, moja i G. Na bilingu G.  - kilkanascie smsow do jego eks... ;/ Pytalam... pytalam od kilku tygodni - dzwoniles do syna? Zadzwon... "jutro, pojutrze, pozniej, zaraz"... Dzwonila jego eks. Nie odbieral. Pytalam - oddzwoniles, odpisales? Nie. Powiedzcie mi, dlaczego nawet w tak banalnych rzeczach, On musi mnie oklamywac? Smsy kilka dni z kolei... Zoladek mnie rozbolal. Wkurwia mnie klamstwo. Strasznie wkurwia ! Bo co sie stanie, jak czlowieku powiesz prawde? Ktos Ci glowe urwie?! Tym bardziej, ze przeciez pytalam... Do syna nie zadzwonil do dzis. Mam zamiar przestac sie juz wtracac i lagodzic sytuacje miedzy G. a jego eks. Bo dlaczego ja?

 

Druga sprawa - zbliza sie maj. Syn G. jedzie na zielona szkole. Koszt - 1500 ( nie mam pojecia skad taka cena, ja mam inne wiadomosci na te tematy... ). Eks pisze do G. juz jakis czas, zeby sie dolozyl. Mowilam mu - nie damy rady, ledwo przezylismy jakos ten miesiac, na ciuchy dla dzieci dala moja mama... Ale jak zwykle kurewsko honorowy G. ( szkoda, ze honorowy nie w tych momentach co trzeba ) powiedzial, ze da... Super, co? Ja nie zaluje temu dziecku, naprawde, ale... ledwo nam ostatnio starcza na zycie, a co dopiero... Ehhh, nie mam sily, bedzie awantura, bo jemu sie nie da nic przetlumaczyc ;/.

 

10 kiwetnia mialam urodziny. Moj brat przyszedl z kwiatami, z prezentem dla Miska ( Misiek mial w tym dniu imieniny ), moja mama ze swoim facetem tez z kwiatami... A moj maz? Moj maz nie dosc ze zapomnial, ze dzien wczesniej, 9tego kwietnia, byla nasza rocznica slubu, to jeszcze w moje urodziny wrocil z pracy i... nic ;]. Spytal od kogo kwiaty na stole ;/. Na pytanie czemu nawet jednego, glupiego, symbolicznego kwiatka nie dostalam od niego, stwierdzil " Magda, nie mamy pieniedzy, oszczedzam jak sie da, kazdy grosz, nawet piwa sobie widzisz nie kupilem". A nastepnego dnia, gdy jechal do sklepu, poprosilam specjalnie "kup piwo". Kupil.... Milo... Jak cholera bylo mi tez sympatycznie, gdy poprosil mnie, zebym sklamala, gdy moja mama bedzie pytac, czy kwiaty mi kupil, ze kupil, bo bedzie mu glupio... To bylo najbardziej mile... ;/

 

I ta notka wcale nie miala tak wygladac, nie mialo byc narzekania. Ale tak wyszlo....

 

Na pocieszenie po marudzeniu, moj Igor. tylko nie wiem czemu nie moge wstawic normalnie filmu, tak jak zdjecia ;/.

 

http://magiczneslonce.w.interia.pl/wiosna/film.mp4