Archiwum 03 czerwca 2008


bez
Autor: magicsunny
Tagi: bez  
03 czerwca 2008, 11:27

Doczekalam sie... Teraz zastanawiam sie co zrobic dalej. Nie wazne o co poszlo. Jak zwykle - o pierdole. Skonczylo sie na slowach- "jesli mnie nie przeprosisz, nie pojde z Toba do banku i nie wezme kredytu, nie oddam A. kasy, nic! " Szantaz czyli. Po raz kolejny. A potem... potem awantura o wszystko, zaprosil sobie moja mame z jej facetem, bo potrzebowal widocznie adwokata... Wyszlo, ze znow przegial, tylko sobie tym pogorszyl... Z braku argumentow padl przy nich tekst - mam juz dosc, nie daje rady, strzele sobie w leb jak znajde jakas giwere. Jak dzieciak... Smutne to. Wyszli. Wysmialam go, Wyzwalam od tchorzy, slabeuszy... Na moja niewiare w to, ze rzeczywiscie cos moze zrobic, wzial noz z kuchni, stanal przede mna, przycisnal do zyl i chcial ciac... Widzieliscie kiedys oczy psychopaty bedacego w transie? Ja widzialam nie raz. Teraz znow zobaczylam... Byl jak psychol!!! Wiem jak sobie radzic z takimi. Na moje szczescie... Odlozyl noz. Super przezycie... Boze,jak mam dosc. Powiedzialam, ze chce rozwodu. Nie zgodzil sie. Powiedzial, ze juz wiecej nie bedzie placil na dziecko alimentow. Jakby to jakas roznica byl - teraz czy po rozwodzie... Cos wymysle... Tak nie moze dluzej byc. Cale szczescie ze dzieci juz spaly... Kim jest samobojca? Czlowiekem odwaznym, bo potrafi sam sobie zrobic krzywde, czy tchorzem, bo robi tym krzywde innym, a sam ucieka od problemow? Pierdolony ksiaze z internetu. Pierdolony TCHORZ.