Tagi: aaa
10 września 2008, 10:32
Jak zwyke po burzy wychodzi slonce, wiec wyszlo i tym razem. Ale to nie dzieki G. tylko mojemu Misiowi :). O tym za chwile.
G.
Od kilku dni chodzi z glowa do gory, dumny z siebie jak paw, bo dostal czego chcial, czyli przeporosiny. Nawet nie zdaje sobie sprawy ile one mnie kosztowaly i jak bardzo mnie ta sytuacja zeszmacil, nikt w zyciu jeszcze mnie tak nie ponizyl, nikt... Coz, wszystkiego w zyciu trzeba sprobowac, czy jest slodkie, czy gorzkie, nie? ;] No i do lozka laskawie ( ale dopiero wczoraj, zeby pokazac jaka ma wladze ) przyszedl, obrucil sie dupa, zasnal... Udawal ze nie slyszy placzu Igora, ktory od wczoraj zakatarzony, kaszle, spac nie moze, gardelko boli, bo przy kazdym kaszlnieciu placz straszny :(.
Misiek od poniedzialku chodzi do przedszkola. Na razie na 2,5 godziny dziennie, bo tu tak jest - sprawdzaja czy dziecko zostanie bez rodzica, czy sie zaaklimatyzuje, czy potrzebuje wiecej tam byc. I jesli panie dojda do wniosku, ze potrzebuje, to bede mogla laskawie zaplacic za przedszkole - bo na razie mamy za darmo te 2,5 godziny. A tanio nie jest. Tydzien w przedszkolu angielskim kosztuje ok. 150-170 futnow, masa kasy. Mamy tu polskie przedszkole. I tam tydzien to 75 funtow. Tylko teraz musze sie dowiedziec czy sa miejsca, poza tym... nie wiem czy polskie przedszkole do dobry pomysl, biorac pod uwage, ze za rok ( tak, za rok, sama jestem w szoku !!! ) pojdzie do angielskiej szkoly. No zobaczymy. Co do tej szkoly. Mam dylemat. Misiek bedzie mial za rok 4,5 roku. U nich jest tak, ze 5latki ida do I klasy i to nie rocznikowo, ale jakos miesiacami tu mieszaja, polapac sie nie idzie. Generalnie kazali do polowy listopada zabukowac miejsce w szkole, bo potem ich nie bedzie. I zastanawiam sie - jak mam poslac do pierwszej klasy moje 4,5 letnie wowczas dziecko?! To jakies chore jest !!! Moze mu zrobic jeszcze z rok ( od przyszlego wrzesnia rok ) lub dwa lata "wakacji" ? Ale z drugiej strony skoro tu ma mieszkac, tu sie uczyc,musi byc na tym samym poziomie wiekowym i klasowym co inne dzieci. Strona trzecia - angielskie szkoly maja tak niski poziom, ze w zasadzie oprocz pisania, czytania i kontaktu z dziecmi, nie nabedzie tam zadnych rewelacyjnych umiejetnosci. Wiec ciezko tez mu nie bedzie ( jednak przeraza mnie fakt, ze wyksztalca mi glaba, bede musiala ostro go douczac, zeby nie byl jak angielskie - niestety - tuamny ). Przykre ale prawdziwe... Takie realia sa tutaj, a ze niby oni to taki pepek swiata. Osly. Coz. Nie wiem, dylemat mam cholerny z ta szkola i z tym przedszkolem... Jakies pomysly?
Ale ja chcialam o czym innym 0 w poniedzialek przezywalam bardziej niz Misiek gdy szlismy pierwszy dzien do przedszkola. Myslalam ze bedzie wyl, ze nie pozwoli mi wyjsc ( na codzien jest tylko mama, mama ubierze, mama rozbierze, z mama siusiu, mama da jesc itd. ), ale co sie okazalo... zobaczyl dzieci, zabawki... pooooooszedl ;]. Wrocil na chwile jak zawolalam, zeby dal buziaka, powiedzial "kocham Cie, ale wrocisz po mnie? " odpwoeudzialam, ze jasne i poszlam. Zero placzu, zero krzyku, raz tylko zapytal kolezanke polke, ktora zostaje tam ze swoja corka, bo mala nie chce jej wypuscic, gdzie mama, ona powiedziala, ze wroci i poszedl sie bawic.
Na codzien mam relacje jak sie tam zachowuje, bo kolezanka zaostaje codziennie z coreczka. Jest grzecznym bawi sie, spiewa, uczestniczy w roznych zajeciach ktore panie organizuja, da sie ubrac na dwor itd. Jestem w szkou... I jestem straaaaaaaasznie z n9iego dumna :D. Bo juz wiem, ze nie bedzie problemu z calym dniem pozniej w przedszkolu, ani potem ze szkola :D. To chyba ja - doszlam do wniosku - robilam wiecej szumu wokol tego, on przyjal to normalnie... Zrobilam z niego nieswiadomie maminsynka? Moze... Wlasnie sie ucze jak przestac :).
P.S. Obie dziewczyny swiadomie zgodzily sie na wyjazd do mnie. Mlodsza nawet chciala sie juz pakowac :D. Teraz czeka nas przeprawa w sadzie - a latwo nie bedzie z tego co wiem po rozmowie z adwokatem... ;/. Musimy miec mocne argumenty na wywiezienie dziewczyn z Polski. bardzo mocne... Dam rade :).