Archiwum 11 kwietnia 2009


...
Autor: magicsunny
Tagi: xxx  
11 kwietnia 2009, 17:51

Grzesiek w szpitalu do poniedzialku, moze wtorku. Migdaly - angina ropna. Trzeba wyciac, ale najpierw wyleczyc stan zapalny. Dla mnie troche niezrozumiale czemu nie od razu wyciac, ale ja nie lekarz, pewnie jest w tym jakas logika. Temp wysoka - 40 stopni, cos z rytmem serca nie tak - ponoc angina czasem sie tak daje we znaki, ze na serce idzie. Wiec zatrzymali. No i jesc nie mogl, bo mu migdal wpadal do gardla i rzygal jak kot ;]. Ale jemu tam chyba dobrze - kawal drogi od nas, ja wpasc nie moge kiedy chce - to w Oxfordzie, kawalek - a on nie musi spedzac swiat z rodzina - mowilam Wam, ze G. jest antyswiateczny? ;/ W szpitalu nagle ozdrowial, lepiej sie czuje itd. Rewelacje... same rewelacje ;].

O urodzinach moich wczorajszych jakos nie pamietal, no a jakze. Po co sie ludzilam? Od dzis ja o wszystkim tez zapominam. Przestaja sie liczyc swieta z nim zwiazane. Oprocz tego 9 kwietnia - dzien przed moimi urodzinami - mielismy druga rocznice slubu... Coz.

 

Az sie poryczalam dzisiaj. Bo nie zeby to cos powaznego itd, ale... wszystko na raz. Juz mam wrazenie, ze nie kontroluje niczego. Nawet swoich uczuc i reakcji... ;/.

Wesolych, zdrowych i spokojnych Swiat Wielkanocnych wszystkim Wam zycze... :)