Archiwum 21 września 2010


Falszywi "przyjaciele"...
Autor: magicsunny
Tagi: przyjaciele  
21 września 2010, 19:54

Myslalam, ze mam przyjaciolke. Jak bardzo sie pomylilam...

Pawel, z ktorym bylam 3 m-ce, nie zniosl chyba porazki. Nie przyjal do wiadomosci, ze nic z tego nie bedzie. Ze go nie kocham i juz.

Najpierw zaczelo sie oczernianie mnie do "mojej przyjaciolki". Pozniej, do jej faceta ( przyjezdzali razem do mnie ). Teraz zaczelo sie "jechanie" po mnie na forumach... Jaka jestem suka, kurwa, zdzira... Zal.

Pojechal po mnie tez facet tej mojej pseudo kogos tam. Ona zero reakcji. Klamie prosto w oczy, sciemnia ze wszystkim. Jedno drugiemu dupe do mnie obrabialo. Teraz sa "przyjaciolmi". Wiec skupilo sie mnie. Wielki niesmak.

Wole nie miec przyjaciol, niz miec takich...

Kolejny raz okazalo sie, ze nie warto ufac ludziom. Bo kopna Cie w dupe przy byle okazji...

Nie wazne.

A jego - Pawla - dopadne kiedys... Sama ;]. Gnoj.

 

Generalnie wniosek - nie ufaj ludziom, nie szukaj przyjaciol. W dupie tam.

 

Michal przez 8 tygodni wakacji nie mial ani jednego ataku. Od wrzesnia zaczal Year 1 ( pierwsza klase ). W niedziele znowu bylismy w szpitalu. Rzygal do wczoraj... Ilness atack come back... ;/ Fuck.

 

Poza tym jesien chyba juz idzie dosc sporymi krokami, bo jestem ospala, nic mi sie nie chce, zowu "wbijam" sie w rytm domu, sprzatania, dzieci i tak na okraglo. Rzygac sie juz chce nieraz... Pffffffffffff, nienawidze jesieni... Czekam na wiosne - znowu odzyje... ;-)