02 kwietnia 2004, 16:47
Wieczny Łowca
... I zapędził się Wieczny Łowca
W czeluść piekielną,
By popaść w zapomnienie
Gdy wyrwano mu serce...
Chcąc je odzyskać
Błagał i skomlał w drodze,
Ale sęp rozłożywszy
Swe potężne skrzydła
Był dwukrotnie szybszy.
Z zawiści prócz serca,
Porwał czystą jak łza duszę...
... I zginął Wieczny Łowca,
A serce jego i dusza
Pozostały w otchłani szybując
Na rozpostartych skrzydłach sępa...