Najnowsze wpisy, strona 11


pl
Autor: magicsunny
Tagi: pl  
05 czerwca 2008, 15:01

Lece do Polski... 26tego czerwca do 29tego. Sama... Dzieci zostaja z G. i moja mama. Zobaczymy jak on sobie poradzi. Ja to chyba oka nie zmruze przez te 3 noce  ;]. Boje sie ich zostawic, ale mam kilka baaaardzo waznych spraw do zalatwienia, a bilety z nimi wyszly by za drogo. Nawet mimo pozyczki, ktora dostalismy bez problemu, nie mam na to. Sa wazniejsze sprawy. Mam nadzieje, ze bedzie wszystko w porzadku... Oddalam wreszcie dlug mojej pseudo przyjaciolce. Jak bardzo pseud okazalo sie wczoraj, gdy zadzwonilam, ze wreszcie mam i ze bede przelewac. A ona razem z mezem... kazala mi oddac o 20 % wiecej !!! Lichwa to malo powiedziane... Coz, zycie. Szkoda, ze tak pozno okazalo sie komu ufalam przez tyle lat i kto jest chrzestna mojego Miska... Smutne ;(. Oczywiscie dlug oddalam taki, jak pozyczalam, bez odsetek. Palcem robiona nie jestem i moze na pewne rzeczy wplywu nie mam w swoim zyciu, ale tak sie robic nie dam !

 

Nie pytajcie jak sytuacja z G. Nie mam sil juz pisac o tej czesci swojego zycia...

 

Wu - bujak oczywiscie zabieram do PL. Kwestia tylko dogadania sie jak go odbierzesz, czy mam wyslac, czy robisz wycieczke, itd. :) 

 

Komus cos przywiesc? ;) Perfumy tu tanie jak barszcz. Tzn duuuzo tansze niz w PL. Oryginaly oczywiscie :).Zamowienia zbieram jeszcze przez tydzien, powaznie mowie ;). Dawac nazwy, sprawdze ceny tu i porownam z PL i moge wiesc :).  

bez
Autor: magicsunny
Tagi: bez  
03 czerwca 2008, 11:27

Doczekalam sie... Teraz zastanawiam sie co zrobic dalej. Nie wazne o co poszlo. Jak zwykle - o pierdole. Skonczylo sie na slowach- "jesli mnie nie przeprosisz, nie pojde z Toba do banku i nie wezme kredytu, nie oddam A. kasy, nic! " Szantaz czyli. Po raz kolejny. A potem... potem awantura o wszystko, zaprosil sobie moja mame z jej facetem, bo potrzebowal widocznie adwokata... Wyszlo, ze znow przegial, tylko sobie tym pogorszyl... Z braku argumentow padl przy nich tekst - mam juz dosc, nie daje rady, strzele sobie w leb jak znajde jakas giwere. Jak dzieciak... Smutne to. Wyszli. Wysmialam go, Wyzwalam od tchorzy, slabeuszy... Na moja niewiare w to, ze rzeczywiscie cos moze zrobic, wzial noz z kuchni, stanal przede mna, przycisnal do zyl i chcial ciac... Widzieliscie kiedys oczy psychopaty bedacego w transie? Ja widzialam nie raz. Teraz znow zobaczylam... Byl jak psychol!!! Wiem jak sobie radzic z takimi. Na moje szczescie... Odlozyl noz. Super przezycie... Boze,jak mam dosc. Powiedzialam, ze chce rozwodu. Nie zgodzil sie. Powiedzial, ze juz wiecej nie bedzie placil na dziecko alimentow. Jakby to jakas roznica byl - teraz czy po rozwodzie... Cos wymysle... Tak nie moze dluzej byc. Cale szczescie ze dzieci juz spaly... Kim jest samobojca? Czlowiekem odwaznym, bo potrafi sam sobie zrobic krzywde, czy tchorzem, bo robi tym krzywde innym, a sam ucieka od problemow? Pierdolony ksiaze z internetu. Pierdolony TCHORZ.

impr... ;)
Autor: magicsunny
Tagi: impr  
30 maja 2008, 11:34

No dobra. Szczerze mowiac, myslalam, ze zapomnieliscie o tych fotkach ;]. Sama zapomnialam, az do wczoraj ;). Zdjecia sa zwykle z lapanki, tak jak stalismy, tak nagle "zblizyc sie", nikt zwykle nie wiedzial juz o co chodzi ( z wiadomych powodow :P ), ale poslusznie stawalismy ;]. Szukajcie czarodzieja ;]. Tak w sumie, gdyby nie to, ze blog jest zahaslowany, nie moglabym wkleic tych zdjec... Z kilku "powodow", ktore pozuja do tych zdjec. Dlatego tez zaluje, ze nie moge ich na nasza klase... A w sumie sa to pierwsze zdjecia, na ktorych jestem z moim bratem m.in. Wiele lat nie bylo miedzy nami dobrze. Nie wspominajac juz, ze wspolne zdjecie czy impreza, to dla obojga byl koszmar. Teraz jest inaczej... Bardzo inaczej. Strasznie kocham tego lobuza :). Moj "malutki" braciszek... :). Dobra, szukac ;].

 

 

z nie wiadomych dla mnie wzgledow zrobiono mi to zdjecie, nawet nie wiem kiedy ;].

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Banda cala prawie, brakuje tylko tych, co padli przed 5 rano, bo to wtedy to zdjecie  :).

 

 

 

 

No :D.

matka...
Autor: magicsunny
Tagi: mmm  
22 maja 2008, 16:12

Znalazlam te slowa przypadkiem, nie wiem czyje sa... i az mi lzy polecialy, mam za duzo hormonow chyba ;]

-----------------------------------------------------------------------------------------------------

 

Pewnego razu dziecko bylo gotowe, żeby się urodzić. Więc któregoś dnia zapytało Boga: - Mówią, że chcesz mnie jutro posłać na ziemię, ale jak ja mam tam żyć, skoro jestem takie małe i bezbronne? - Spomiędzy wielu aniołów wybiorę jednego dla ciebie. On będzie na ciebie czekał i zaopiekuje się tobą. - Ale powiedz mi, tu w Niebie nie robiłem nic innego tylko śpiewałem i uśmiechałem się, to mi wystarczało, by być szczęśliwym? - Twój anioł będzie ci śpiewał i będzie się także uśmiechał do ciebie każdego dnia. I będziesz czuł jego anielską miłość i będziesz szczęśliwy. - A jak będę rozumiał, kiedy ludzie będą do mnie mówić, jeśli nie znam języka, którym posługują się ludzie? - Twój anioł powie ci więcej pięknych i słodkich słów niż kiedykolwiek słyszałeś, i z wielką cierpliwością i troską będzie uczył Cię mówić. - A co będę miał zrobić, kiedy będę chciał porozmawiać z Tobą? - Twój anioł złoży twoje ręce i nauczy cię jak się modlić. - Słyszałem, że na ziemi są też źli ludzie. Kto mnie ochroni? - Twój anioł będzie cię chronić, nawet jeśli miałby ryzykować własnym życiem. - Ale będę zawsze smutny, ponieważ nie będę Cię więcej widział. - Twój anioł będzie wciąż mówił tobie o Mnie i nauczy cię, jak do mnie wrócić, chociaż ja i tak będę zawsze najbliżej ciebie. W tym czasie w Niebie panował duży spokój, ale już dochodziły głosy z ziemi i Dziecię w pośpiechu cicho zapytało: - O, Boże, jeśli już zaraz mam tam podążyć powiedz mi, proszę, imię mojego anioła. - Imię twojego anioła nie ma znaczenia, będziesz do niego wołał: "MAMUSIU".
----------------------------------------------------------------------------------------------------------------

 

No to "zaczarowalam" ;>
Autor: magicsunny
Tagi: cz  
19 maja 2008, 11:55

Innam, wredoto :P.

 

Wzielam meza na impreze ;]. Poprosilam mame, zeby zostala z dziecmi od 20 do 23. Potem wybila godzina kopciuszka, zapakowalam meza do auta i wyslalam nagrzanego jak swinie do domu;]. Nagrzanego, co by sie za szybko nie obudzil w nocy ;]. I poszlam... czarowac ;>. I zaczarowalam. I... sama zostalam zaczarowana. I pisze to i mam caly czas usmiech na ustach :D. TAK SWIETNIE NIE BAWILAM SIE JUZ DAAAAAAAAWNO !!!  :D  I wrocilam do domu... o 8.30 rano ;]. I chetnie zostalabym jeszcze... Bo "czarodziej" byl niesamowity ;]. Dobrze jest  tak odskoczyc na chwile. Pobyc w centrum zainteresowania, powydurniac sie, uslyszec... uslyszec slowa, ktorych nie slyszy sie na codzien... Boze, jak dobrze. Chyba dlatego kobiety zdradzaja, wiecie? Nie. Nie to, zeby ja tam zaraz... Ale ... juz trzeci dzien "slysze" jaka jestem ... hmmmm... jaka jestem kobieca, jak mozna ze mna porozmawiac o wszystkim i o niczym, posiedziec w ciszy i popatrzec jak wschodzi slonce i zaczynaja cwierkac ptaki... Sie rozplyne zaraz ;]. Bo czuje sie wreszcie kobieta. Doceniona. Dowartosciowana, mimo, ze ciezko bylo mi w to uwierzyc. Ale czarodziej zrobil cos takiego... cos takiego, ze mnie przekonal ;). Bez zboczonych mysli :P Ozdylam. Jak bardzo odzylam. Jakbym wrocila do swiata z ktorego ucieklam. I wiecie co... beda zdjecia ;]. Za dni kilka jak dostane na plycie. I wiecie co jeszcze? Ten moj czarodziej... nic specjalnego w sumie. Jakby go tu... bo to dzine jest, bo ja takich nie lubie. Bo co moze miec do powiedzenia taki... taki "kark". Wielki jak szafa, lysy, wyglada jakby z silowni nie wychodzil ;]. Ale... jest niesamowicie inteligentny. Delikatny... I najwazniejsze - nie mowi tego co ja chce uslyszec. Tego co slyszalam, slysze zwykle. Nie. Nie  cukruje. Ale jest w tym wszystkim tak slodki, tak zwyczajny i tak normalny... ble ble ble... ;). Koniec, bo zaraz uslysze ze sie zakochalam. A tak nie jest. Zafascynowal mnie. Zaczarowal mnie. A ja zaczarowalam jego... Zebyscie widzieli jak mu sie oczy swieca   od trzech dni ;]. A ja chodze caly dzien i sie usmiecham :P. W sumie, nie wiem jak mozna rozmawiac z kims od 23 do 8.30 i jeszcze nie miec dosc ;). Tzn, teraz juz wiem :).

Stoimy :D
Autor: magicsunny
Tagi: ch  
17 maja 2008, 18:23

Misiek schudl 5 kilo w 4 miesiace. Wyrosl do gory i zrzucil zbedne kilogramy "dzidziusia". Wyglada teraz jak porzadny chlopiec do wziecia ;]. Igor natomiast... dwa tygodnie temu zaczal sam stabilnie siedziec i zaskoczyl, ze z pozycji do raczkowania mozna szybko w siedzaca :). Krotko trwalo moje szczescie, ze jeszcze niewiele siega. Ma 7,5 miesiaca, a trzy dni temu wyczail, ze z kolan mozna sie podciagnac i... na nogi :D. Stoi, trzesie sie jeszcze jak galareta, ale dzis, po trzech dniach skubaniec maly zaskoczyl, ze mozna nog nie tylko do stania uzyc, ale i do przemieszczania sie, wiec zasuwa boczkiem przy lozkach i meblach, a upada na tylek co 5 minut, popelza sobie, w jednej sekundzie znow przy lozku i na nogi :). Guzy, siniaki i placz temu towarzysza caly dzien, bo upadac to on sie dopiero uczy :). Ale jak inaczej swiat poznac? :). W szoku jestem lekkim, bo jeszcze 8 miesiecy nie ma... Ale swiat idzie do przodu, technika, to czemu nie rozwoj dziecka? ;) Oto dowody na powyzsza notke :P. A, no i jeszcze kilka z naszego "angielskiego majowego lata" :).

 

 

 

 

 

 

 

 

W nastepnej notce zdjecia z kapieli w basenie na ogrodku i puszczanie baniek ;]. Spodobalo mi sie ;). A teraz drodzy Panstwo.... ide sie wykapac, wymalowac i wystroic :P. Na impreze ide !!! Sto lat nie bylam :). Czuje sie jak piernik ;]. Zastanawiam sie czy meza zabrac. Ponoc drzewa do lasu sie nie zabiera ;].

 

 

...
Autor: magicsunny
Tagi: xxx  
09 maja 2008, 23:42

... Byla sobie Baba Jaga,

miala chatke z masla

a w tej chatce same dziwy,

pst, iskierka zgasla...

 

 

 

Wyrobilam sie z notka na 9-tego? ;]

Dobija mnie juz ten edytor i jego rozjezdzanie sie przy kazdym delete czy enterze ;>

Nic sie nie dzieje. Tzn stagnacja. W sensie wszystkiego. Pogoda piekna -byla. Dzisiaj sie zaczela juz pieprzyc, ale ilez mozna wymagac, by bylo slonecznie i 23 w cieniu na poczatku maja? ;) Szesc dni starczy. Zobaczymy jutro. Troche udalo mi sie nawet opalic. Kark tak ( dzieki golarce pani pseudo fryzjerki ;] ), ze mam bialy szlaczek od lancuszka, reszta rak ;]. Powoli jednak brazowieje. Przynajmniej buzi nie mam juz tak przerazliwie bladej. Aaaaaa, farbe sobie kupilam. Zawsze uwielbialam kupowanie takich rzeczy w markecie, ludzie uwielbiaja tam wyciagac z pudelek, a potem wkladac do innych ;]. Mialo wyjsc szaro-bezowe, wyszlo rude ;]. Nie bedzie zdjec, o nie ! ;] Za tydzien poprawka, musze chociaz jakies pasemka ciemniejsze na to rzucic. Kusi mnie kasztan ;]. Tego jeszcze nie mialam. Gorzej juz chyba nie wyjdzie, co? ;]

Dzieci rosna, Igor zabkuje dalej, wyje, marudzi, pomiedzy smiechyu chichy :). Misiek kaszle jak rozbity garnek i juz sama nie wiem czy to alergia sie uaktywnila, czy chorobsko jakies sie przyplatalo od dzieci pakolskich, ktore wiecznie posmarkane chodza ( pomijajac ze brudne ; ]).

Tabletki antykoncepcyjne daja efekt nastepujacy - wkurwienie na maksa, irytacja, placz o byle gowno, depresja, bol glowy od 21 dni ( dzis poszla ostatnia ), mdlosci od czasu do czasu, powiekszenie cyckow (!!!)  (litosci !!! ) i plamienie non stop. Ekstra. Jedyna nadzieja w tym, ze oprocz tych efektow ubocznych, zabezpieczaja tak samo, jak dzialaja w druga strone ;]. W poniedzialek ide do dr bo mam juz dosc bolu glowy i wkurwa. Niech zmienia. Tylko nie wiem po co wypisala ostatnio od razu 6 opakowan. Nie ja bede stratna. Tu antykoncepcja ( w jakiejkolwiek formie ) jest darmowa - masz recepte, idziesz do apteki, dostajesz tabletki. Dbaja o zmniejszenie przyrostu i o obnizenie nadmiaru aborcji. Bo tu to sie dopiero usuwa... legalnie. A teraz juz mozna uratowac zycie dzidziusia w 23 tygodniu... Dobra, bo sie nie wyrobie z data i wu mi myszy przysle i nie daj Cie Panie do odpowiedzialnosci pociagnie... :P.

 

 

Weekendowo
Autor: magicsunny
Tagi: week  
05 maja 2008, 22:59

Krotko.

Od czterech dni ( bo w uk jeszcze poniedzial;ek jest tez dniem wolnym, tzw bank holiday ), nie robie nic... No, pomijajac sprzatanie w domu. Ale nie gotuje, nie zajmuje sie dziecmi ( chyba ze trzeba kupe przebrac ;] ). G. robi wszystko. Pogoda piekna, wrecz juz nie wiosenna, lecz letnia, mozna grillowac, wykorzystalismy. Jest dobrze... Nie chce znow powiedziec "za", bo... Nie istotne... Skopalam ogrodek ;]. Kregoslup mi do tylka wchodzi ;]. Juz mialam dosc nicnierobienia. Wiec wzielam sie za zarosniety i pogryziony przez slimaki ( zesz cholera, szkodniki jedne ! ;] ), ogrodeczek. Mozna sie zajechac, mozna, nawet jak maly jest. Ale jestem z siebie dumna :P. Teraz tylko nowe kwiatki trzeba posadzic, stare cebulki wykopalam, wysusze,posadze na przyszla wiosne, znow zakwitna ;).

 

Igor gryzl dzisiaj smoczek, sie znaczy ten plastik dookola. Nagle wycie niemilosierne, lece. Patrze krew na brodzie. Zagladam... dwie dolne jedynki, naraz :D. Nareszcie mamy zabki :).

 

Misiek zaczal jesc nareszcie. Siedzenie na dworze od 12 do 20-21 daje efekty :). Wcial dzisiaj 2 spore kielbasy z grilla, ziemniaka faszerowanego i krome chleba. Jak na niego, to dawka trzydniowa ;]. Oby tak dalej :).

 

A oto moje slonca dwa :).

 

 

 

A tak bylo dzisiaj chlopakom goraco :).

 

 

 

 

 

Wu, przepraszam, zapraszam :D.

 

 

P.S. Co sie ku... dzieje z edytorem? Co za zapisywanie w tle jakies? Co mi sie panel rozjezdza jak pisze albo kasuje?! Co jest grane?!

dzieci
Autor: magicsunny
Tagi: dzieci  
02 maja 2008, 11:41

Jestem najszczesliwsza osoba na swiecie... bo mam dwoje cudownych dzieci, zdrowych, radosnych, ktore kochaja mnie miloscia bezwarunkowa i jestem dla nich najwazniejsza osoba na swiecie... :). Jestem mama :). Zycie bym za nich oddala...

 

 

Zalozylam konto w banku ( co nie bylo proste, bo tu nie zakladaja komus, kto nie pracuje i nie ma dochodow ). Zalatwilam sobie mozliwosc otrzymywania wszystkich dodatkow dla samotnej matki, ktora nie pracuje ( lub pracuje ale ok. 16 godzin tygodniowo ), zalatwilam mieszkanie od panstwa w razie czego, gdybym musiala sie "nagle" wyprowadzic.... Zarejestrowalam sie w agencji pracy i bede chodzic w weekendy i wieczorami. Boje sie jak cholera po prawie 4 latach wyjsc wsrod ludzi i do tego mowic w obcym jezyku ;]. Ale co tam, dam rade. Dogadalam sie zalatwiajac to wszystko sama, wiec dam rade dalej ;). Ciag dalszy zalatwiania roznych "potrzebnych" rzeczy nastapi... Teraz czekam juz tylko cierpiwie na "kolejny raz".... ;].

 

 

A to ( zle wyszlo, coz ;] ) jak krzywo spieprzyla mi wlosy pani fryzjerka ;].

 

 

 

Za ten tyl powinnam ja zabic ;>,

 

 

 

 Dobrze ze dostalam od brata prostownice, moge cos pokombinowac ;]. G. wczoraj po tym prezencie - "to co, ja jestem jedyna osoba, ktora Ci nigdy nic nie daje?". Coz... Nie chodzi o prezenty... Chodzi o pamiec, sam gest i... o troszke zainteresowania...

A to kwiaty, ktore dostalam od mojego "braciszka malego" na urodziny :).

 

bbb
Autor: magicsunny
Tagi: bbb  
29 kwietnia 2008, 16:14

Pogoda w kratke, raz slonce, raz deszcz. Mimo tego cieplo. Tulipany posadzone jakis miesiac temu, wreszcie zaczely sie rozwijac przeplatajac swoja czerwienia zolte i kwitnace jeszcze o dziwo zonkile... Piekne sa, dziwne i piekne...

 

Jakis czas temu, kupilam na tutjeszym recycling'u ( angole tu oddaja wszystko na takie recycling'i, nowe, uzywane, nie zalezy im zeby sprzedac, zarobic, a odkupic to tam mozna za grosze ), za 50 pensow bodajze... Swietny jest... Strasznie mi sie podoba.... Kiepsko moze wyszlo, bo zdjecie z komorki.

 

obraz